Grupa Oto:     Bolesławiec Legnica Środa Śl. WielkaWyspa Wrocław Powiat Wrocławski Nieruchomości Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Powiat Średzki
Śledztwo po masakrze gości

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Po pobiciach gości lokalu w Ciechowie, właściciel szacuje straty i martwi się, że zabraknie mu na opłacenie czynszu. Po napadach ludzie boją się spotykać w knajpie.

Do pierwszego napadu doszło trzy tygodnie temu. Po godzinie drugiej w nocy młodzi ludzie przyjechali pod lokal kilkoma samochodami. Po wejściu do środka zaczęli prać, kogo popadnie. W trakcie awantury pobito wujka współwłaściciela klubu, który przyleciał z Anglii i osobę niepełnosprawną.

- Bójka trwała bardzo krótko. Wszczęła ją młodzież, która w większości pochodzi ze Środy Śląskiej. Do dziś liczymy straty – połamane krzesła, stół, potłuczone butelki z alkoholem – wylicza Piotr Hamkało, współwłaściciel lokalu.

Pogotowie zabrało do szpitala dwie osoby lekko ranne i jedną ciężko. Jeden z gości ma uszkodzoną gałkę oczną i nie wiadomo, czy będzie widział.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wśród bandytów było kilkoro uczniów jednej ze średzkich szkół.

- Do bójki doszło całkiem przypadkowo. Jakiś młodzian z Ciechowa pokłócił się z ludźmi ze Środy. Szukali go, ale nie znaleźli, więc wyżyli się bywalcach w kawiarni. Większość uczestników najazdu na Ciechów była mocno najarana trawą – opowiada jeden z naszych anonimowych rozmówców.

Policja ma już dane wszystkich sprawców.

Rzucali się hokerami

Do drugiego napadu doszło 7 marca (sobota) po godzinie 20.

- Mieszkam nad lokalem i usłyszałem huk jakby, ktoś przewracał meble. Później widziałem jak kilka osób wybiega z knajpy – relacjonuje Mikołaj Dziadyk.

Policja zatrzymała dziewięciu mężczyzna w wieku od 18 do 22 lat. I choć wśród nich nie było sprawców z poprzedniego napadu, ci również byli bezwzględni. Rzucali w gości 8-kilogramowymi krzesłami barowymi (hokerami).

Po poprzednim napadzie współwłaściciel uzbroił się w gazrurkę i stanął w obronie gości. Dlatego oberwało się też bandziorom, którzy napadli na lokal.

- Przesłuchujemy zatrzymanych w tej sprawie. Na chwilę obecną nie jestem w stanie podać przyczyny napadu. O wszystkim poinformuję po zakończeniu śledztwa – mówi Weronika Paczkowska, oficer prasowy w Komendzie Policji w Środzie Śląskiej.

Właściciele kawiarni ponieśli straty w wysokości kilkunastu tysięcy złotych.

Strach właściciela

- Najgorszy jest strach. Po najazdach ludzie boją się wpadać na piwo. W weekendy muszę wcześniej zamykać lokal, bo nie ma ludzi. Obroty spadły i nie wiem, czy starczy na opłacenie czynszu – skarży się Piotr Hamkało.

Goście, z którymi rozmawialiśmy skarżą się na opieszałość średzkiej policji. Według nich funkcjonariusze interweniowali dopiero po 40 minutach od zgłoszenia. Zamiast średzkich policjantów na miejscu zjawili się funkcjonariusze z Kostomłot, które leżą wiele kilometrów dalej od Środy Śląskiej.

Za pobicie i zniszczenia wyposażenia lokalu bandytom grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie średzkiej
Express Średzki


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
odwiedziny: 21909
Dzisiaj
Niedziela 25 sierpnia 2024
Imieniny
Belii, Ludwika, Luizy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl