kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
W spotkaniu uczestniczyli najważniejsi przedstawiciele lokalnych władz z wójtem gminy Iwoną Agnieszką Łebek oraz merem Sarn Siergiejem Jewtuszokiem na czele. Na sali obecni byli również mieszkańcy gminy.
Jak podkreślała wójt Długołęki: - Głównym celem naszego spotkania jest wyraz poparcia dla narodu ukraińskiego. Doskonale pamiętamy drogę do wolności naszego kraju. Nie możemy siedzieć cicho i z obojętnością patrzeć na to, co dzieje się na Ukrainie – mówiła.
Czy czeka nas wojna?
Mer Sarn Siergiej Jewtuszok osobiście uczestniczył w protestach na ulicach Kijowa. Na własne oczy widział rozlew krwi, uporczywą walkę oraz akty agresji wobec demonstrantów. Nie ukrywa, że widok pogorzeliska na Majdanie nigdy nie wymaże się z jego pamięci. – Młodzi ludzie masowo wstępują do wojska. Jesteśmy przygotowani na najgorsze. Pamiętajmy, że Rosja jest bardzo niebezpieczna i stanowi realne zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale i całej Europy – mówił Mikołaj Kostecki z rady miasta Sarny.
Ukraina chce być częścią Europy
Siergiej Jewtuszok pełni swój urząd dopiero pierwszą kadencję. Od samego początku prowadzi politykę proeuropejską. W ubiegłym roku podjął uchwałę o wywieszeniu w mieście flagi Unii Europejskiej, co nie spotkało się z aprobatą rządu w Kijowie. W najbliższych wyborach Jewtuszok zamierza opowiedzieć się za Julią Tymoszenko, która jest symbolem dążenia do wolności. W trakcie konferencji mer zaapelował do wszystkich dziennikarzy z Polski – Rosyjskie media na każdym kroku fałszują informacje. Przedstawiają nas w świetle barbarzyńców, oczyszczając swojego prezydenta Putina. Mówcie o tym głośno. Niech wszyscy się o tym dowiedzą – prosił. Co może zrobić gmina wiejska, żeby pomóc Ukrainie? Z pewnością niewiele, ale wójt gminy Iwona Agnieszka Łebek zapowiedziała organizację zbiórki pieniędzy dla ofiar Majdanu. Konkretne działania zostaną podjęte w najbliższym czasie.
