Końcówka sezonu w naszym wykonaniu to chyba zabawa w ''Janosika'' - rozdajemy punkty i biednym (Siechnice, Podgaj) i bogatym (Oława), ciężko się zebrać po takich porażkach, bo mieliśmy rywala w zasięgu i to powinno być nasze zwycięstwo.
Faworyzowana Oława rzuciła się do ataku już od pierwszych minut, ale nie byli w stanie zagrozić mocniej naszej bramce, wykonywali seryjnie rzuty rożne po których mocno kotłowało się w polu karnym natomiast akcje z gry przerywaliśmy już na 20-30 metrze.
Z każdą minutą nasza gra wyglądała coraz lepiej, pewnie w środku, walecznie w obronie i coraz śmielej w ataku.
W 26 minucie przechwytujemy piłkę w środku pola, Kamil Liberek ucieka do boku i wrzuca w pole karne gdzie główką uderza Łukasz Staroń, ale bramkarz broni przerzucając piłkę nad poprzeczką.
W drugiej połowie działo się i to dużo - w 50 minucie gospodarze przerywają naszą akcję zagraniem ręką w polu karnym, skutecznym egzekutorem jedenastki zostaje Łukasz Staroń i obejmujemy prowadzenie.
Na ławce gospodarzy gotuje się - na trybuny wylatują trener i kierownik zespołu, w zespole gospodarzy wręcz kipiało, rzucają się do ataków, ale wytrzymujemy ten pierwszy moment furii Moto Jelcza.
W 54 minucie budzą się jednak nasze ''demony'' - w niewytłumaczalny sposób tracimy piłkę na własnej połowie, gospodarze wychodzą z szybkim atakiem, nasza obrona nie zdążyła z ustawieniem i tracimy bramkę po strzale z 10 metra.
W kolejnych minutach gospodarze atakują szukając kolejnej bramki bo remis im nic nie dawał, tylko zwycięstwo utrzymywało ich w walce o awans, było dużo kontrowersji - za symulowanie w polu karnym żółtą kartkę otrzymuje zawodnik Oławy, było dużo ostrej gry i zdecydowanych wejść.
Kilka razy wychodziliśmy z dobrą akcją ale zabrakło ostatniego podania, dokładnego zagrania do nogi.
W 78 minucie tracimy drugą bramkę, gospodarze wykorzystują nasze niezdecydowanie w obronie i po szybkiej wymianie piłek zagrywają z boku wzdłuż pola karnego gdzie zamykający akcję zawodnik strzałem przy słupku pokonuje Janczaka.
Można było zapobiec tej stracie ale zabrakło zdecydowania i determinacji w obronie.
Moto Jelcz dowozi to skromne zwycięstwo do końca i jest w walce o awans dalej, my tylko możemy się przyglądać z boku a było tak blisko...
Od porażki w Brzezinie coś zacięło się w naszej grze, wciąż nad nami ciążą własne błędy które powodują że przegrywamy kolejne spotkanie i spadamy na ósme miejsce w ligowej tabeli.
MOTO JELCZ OŁAWA - POLONIA ŚRODA ŚLĄSKA 2:1(0:0)
Skład: R.Janczak, F.Zając, M.Buksa, P.Koziarski, R.Dutko, B.Rybka(70'Kozak), P.Ignasiak, D.Liberek(83'Antosiewicz), K.Liberek, Ł.Staroń, K.Rybak(70'Gagat)
Bramka: Łukasz Staroń 50'(rz.k)
W środę 19 czerwca spotkanie z Parasolem Wrocław - zapraszamy na godz. 18.00.