Pierwsze lofty powstały na Brooklynie prawie 50 lat temu. W porównaniu do nich polskie lofty są bardzo młode – od pierwszych realizacji minęła już dekada. Niemniej deweloperzy powoli zagospodarowują tę niszę, znajdując oddanych miłośników loftów. Wśród inwestycji można wymienić Tkalnię w Zielonej Górze, Nową Przędzalnię w Żyrardowie, Lofty u Scheiblera w Łodzi i Nową Papiernię we Wrocławiu.
- Lofty wyróżnia historia miejsca i wyjątkowy poprzemysłowy klimat. Coraz więcej osób chce mieszkać oryginalnie, dlatego właśnie wybiera lofty – mówi Magdalena Śnieżek, dyrektor sprzedaży Nowej Papierni. – O powodzeniu inwestycji decyduje lokalizacja, wysoki standard wykonania i odpowiednia do niego cena.
Unikat stymuluje cenę
Klienci kupują lofty – jedni, żeby w nich zamieszkać, inni – by wynajmować, traktując zakup jako dobrą inwestycję kapitału. Jak się okazuje, wynajem jest bardzo opłacalny.
- W przypadku loftów stopa zwrotu jest dużo wyższa niż dla typowych mieszkań. Z nowego mieszkania możemy się spodziewać stopy zwrotu na poziomie maksymalnie 5%, ale tylko jeśli wykończymy je w bardzo wysokim standardzie. Natomiast loft da nam nawet 10%, czyli dwa razy więcej, warunkiem jest szybkie wynajęcie lokalu - mówi Konrad Borkowski z Best Broker Nieruchomości, który pośredniczy w wynajmowaniu loftu Nowej Papierni.
Przykład: za wynajem 50-metrowego mieszkania we Wrocławiu weźmiemy ok. 1,8 tys. zł (cena zależy głównie od lokalizacji, tu została uśredniona). Z kolei wynajem loftu to koszt ok. 3,5 tys. zł. Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka. Eksperci od nieruchomości mówią przede wszystkim o unikatowości loftów – trudno znaleźć podobną inwestycję, a nowe mieszkania powstają jedno po drugim
i najczęściej wyglądają tak samo. Ponadto lofty mają swoich oddanych miłośników. To osoby, które chcą mieszkać oryginalnie i dlatego będą szukały dla siebie miejsca w poprzemysłowych budynkach.
Potencjał wyjątkowości
Osoby zainteresowane wynajmem to głównie młodzi przedsiębiorcy, a także kadra managerska i kreatywna. Mają wspólną cechę – cena za wynajem nie jest dla nich decydująca, najpierw szukają czegoś niekonwencjonalnego i to jest najważniejszy czynnik.
W Nowej Papierni we Wrocławiu ok. 10% loftów zostało kupionych z przeznaczeniem na wynajem. Lofty zrealizowane zostały w dwóch budynkach po fabryce papieru wybudowanej pod koniec XIX wieku. Obok powstał nowy obiekt New Line z wysokimi mieszkaniami w klimacie loftów. W tym budynku ok. 25% klientów kupiło lokal z myślą o dalszym wynajmie. To również pokazuje potencjał inwestycyjny tego nietypowego obiektu oraz planowanego kolejnego etapu Nowej Papierni.
Dodatkowo inwestycja w loft daje nie tylko zysk w postaci zwrotu kapitału z wynajmu. – Rzadkość loftu sprawia, że jego wartość z czasem powinna wzrastać. Jeśli właściciel będzie chciał sprzedać loft na rynku wtórnym, może w przyszłości liczyć na wyższy zysk niż w przypadku typowych mieszkań – mówi Dariusz Stanek, doradca finansowy z Domu Kredytowego Notus.
Loft to rzadkość na polskim rynku nieruchomości. Te oryginalne mieszkania powstają w dawnych fabrykach i magazynach, ale ich realizacja pochłania więcej środków niż budowanie od podstaw. W dodatku trudno znaleźć odpowiedni poprzemysłowy budynek w atrakcyjnej lokalizacji, np. blisko centrum miasta.
Loftami interesują się osoby, które chcą mieszkać nietypowo. To indywidualiści, najczęściej w wieku od 25 do 35 lat, często zatrudnieni na stanowiskach kreatywnych, ale także spełnieni 50-, 60-latkowie, którzy dużo podróżują i szukają nietypowych miejsc. - W loftach tworzą swoją wyjątkową przestrzeń do życia, aranżując mieszkanie zgodnie z własnym charakterem. Jednocześnie są świadomi, że loft jest dobrą lokatą kapitału i w razie potrzeby będą mogli go sprzedać lub wynająć – mówi Magdalena Śnieżek.