Mimo wielu sytuacji, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy praktycznie nie dawaliśmy gościom szansy wyjścia z własnej połowy nie strzelamy jednak bramki.
Przez pierwsze 30 minut przeważaliśmy zdecydowanie, nic nie wskazywało na to, że końcowy wynik będzie aż tak wysoki.
Sytuacja zmienia się kiedy zawodnicy Wołowa mijają naszego bramkarza i strzelają pierwszego gola na pustą bramkę. Do końca pierwszej połowy wynik nie ulega zmianie.
Druga połowa jest już znacznie gorsza w naszym wykonaniu, mimo szansy min Radka Juchno, którego strzał broni jednak bramkarz MKP Wołów. Przez drugie 45 minut goście strzelają nam aż 3 bramki, z czego ostatnia jest wynikiem faulu w polu karnym. Wołowianie wykorzystują rzut karny i mecz kończy się wynikiem 4:0.
Podsumowując można powiedzieć ''królestwo za napastnika'' - w dziewięciu kolejkach strzelamy osiem bramek! Najmniej w lidze, a dodatkowo doszły problemy z obroną i nasza pozycja w tabeli zaczyna wyglądać nieciekawie.
Miejmy nadzieję, że nasza młoda drużyna szybko wróci na właściwe tory i zacznie wygrywać - najbliższe spotkanie już 18 października z Widawą Bierutów!
POLONIA ŚRODA ŚLĄSKA - MKP WOŁÓW 0:4 (0:1)
Skład: K. Janusz, K. Zieliński, M. Kulas, K. Kinal, M. Grabowiecki (84'Rożek), S. Kurek, M. Nowak (83'Szatan), D. Januszek (58'Skóra), P. Kowalski, R. Juchno, D. Fudali