Niestety nie brakuje osób traktujących domowe jak domowe spalarnie odpadów, szczególnie plastiku. Nie jest to jednak kierunek słuszny.
Nie tylko duże ośrodki miejskie jak np. Wrocław, ale też znacznie mniejsze jak np. Środa Śląska starają się czynnie przeciwdziałać rosnącemu w sezonie jesienno-zimowym zanieczyszczenia powietrza substancjami zawartymi w dymie np. z palonych butelek po napojach. Gmina Środa Śląska jeszcze wiosną tego roku rozpoczęła akcję informacyjną adresowaną do mieszkańców. Plakaty informacyjne pojawiły się w mieście, na tablicach ogłoszeń i miejscach szczególnie uczęszczanych oraz we wszystkich sołectwach. Do pomocy wykorzystano także Internet i media tradycyjne.
Teraz temat ponownie stał się aktualny. Na teren gminy powrócą odświeżone plakaty, kontrole wzmogą patrole straży miejskiej.
- Mamy uprawnienia do kontrolowania jaki opał stosują mieszkańcy i z tych uprawnień korzystamy w razie potrzeby - przypomina Gustaw Dobosz, komendant straży miejskiej w Środzie Śląskiej. - Reagujemy na uzasadnione informacje o podejrzeniu spalania śmieci czy odpadów. Interweniujemy także, kiedy patrol sam stwierdzi możliwość zaistnienia takich przypadków.
Mandat jaki nałożyć może na trucicieli straż miejska może sięgnąć do 500 zł. W przypadku odmowy zapłacenia go, straż kieruje w niosek do sądu rejonowego. Tutaj karna stawka rośnie nawet do pięciu tysięcy złotych.
Patrole straży zwracają uwagę także na ewentualne przypadki spalania śmieci na przydomowych działkach i w ogródkach. W latach wcześniejszych zdarzały się mandaty. Tej jesieni jak na razie wystarczają pojedyncze pouczenia. Miejmy nadzieję, że zmian w tego rodzaju statystykach w najbliższym czasie nie będzie.