Na rynku pierwotnym największe zmiany odnotowano w Katowicach, Łodzi, Poznaniu i Gdańsku. W pierwszych trzech wymienionych miastach największe obniżki wystąpiły w przypadku małych mieszkań – deweloperzy wycenili je niżej o nawet kilkanaście proc. w relacji miesiąc do miesiąca. W Gdańsku natomiast podrożały o 11 proc. – wynika z analizy Bankier.pll.
Za mieszkanie o powierzchni do 38 mkw. najwięcej trzeba zapłacić w Warszawie – tutaj 1 mkw. kosztuje 8082 zł. Najtaniej jest w Szczecinie, gdzie cena za 1 mkw. małego mieszkania wynosi 4806 zł. W tych miastach ceny zmieniły się tylko symbolicznie – o 1-2 proc.
Listopad nie przyniósł większych zmian na rynku wtórnym. Choć w badanych miastach wystąpiły tylko podwyżki, nie były one większe niż 3 proc. – o tyle wzrosła średnia stawka za mieszkania w Łodzi, co oznaczało wzrost kosztu 1 mkw. o ok. 100 zł.
– Rynek wtórny utrzymuje ceny sprzed kilkunastu miesięcy. Wahania, o ile w ogóle występują, są minimalne. To pozwala stwierdzić, że w najbliższych miesiącach stan ten nie ulegnie gwałtownej zmianie. Na rynku pierwotnym najbardziej podatnymi na zmiany okazały się najmniejsze mieszkania do 38 mkw. – komentuje Mateusz Gawin, redaktor Bankier.pl.
– Spadek cen małych mieszkań wynika z mniejszego popytu na nie. Osoby myślące przyszłościowo wybierają minimum dwupokojowe mieszkania. Kawalerki są dobre pod wynajem, ale w tym wypadku takie mieszkania raczej kupuje się za gotówkę, traktując je także jako lokatę kapitału.
Niższa cena na koniec roku, to w pewnym sensie zagrywka deweloperów zachęcająca osoby z gotówką do zakupu takiej nieruchomości. Czy warto? Dzisiaj to na pewno bezpieczniejsza inwestycja niż akcje, ale w kwestii potencjalnej przyszłej stopy zwrotu zdania są podzielone. Prognozy dochodów zależą głównie od lokalizacji i rozwoju rynku wynajmu w przyszłości – dodaje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankie.pl.
