Zdjęcie do artykułu Czar braku telewizji… »
Były to beztroskie czasy namiętnego pochłaniania licznych pozycji tak zwanej „literatury przygodowej”, poczynając od wytworów Karola Maya, poprzez dzieła Marka Twaina, aż po rodzimą „Księgę urwisów” Edmunda Niziurskiego. Powodzeniem cieszyły się też książeczki, drukowane na lichym papierze, ozdabiane na okładkach rysunkiem „srebrnego kluczyka”.
« poprzednie zdjęcie (4/4)
Zaloguj sie, aby dodać komentarz sygnowany Twoim nickiem
KOMENTARZE